Nowy rok, stare postanowienia – jak wytrwać?

Każdy ma jakieś cele – szczupła sylwetka, rzucenie palenia, skończony kurs pilotażu szybowca, przebiegnięty maraton – można je mnożyć w nieskończoność. Końcówka roku to czas podsumowań. Sprzyja przemyśleniu tego, co w mijającym roku wyszło, a co pozostało niezrealizowanym planem. Bardzo często okazuje się, że wytyczone z nowym rokiem postanowienia pozostały w sferze marzeń i w zasadzie, bez korekty można je przepisać na kolejny rok.

Jak zmienić ten stan rzeczy – jak przekuć cele w zrealizowane kroki i jak wytrwać w postanowieniach, nie rezygnując po pierwszym miesiącu starań?

Oceń siły na zamiary

Przede wszystkim zapanuj nad listą swoich postanowień. Nie twórz wielostronicowego spisu wszystkiego, co chciałbyś osiągnąć w życiu. Zbyt wysoko postawiona poprzeczka nie pozwoli się przeskoczyć. Zaś fiasko zawsze demotywuje. Paradoksalnie więc, im bardziej wybujałe będą twoje aspiracje, tym mniejszą szansę dajesz sobie na ich realizację.

Postaw sobie realne cele, które faktycznie możesz osiągnąć. Jeśli chcesz schudnąć, nie obiecuj sobie od razu 30kg. Zacznij od 5. Osiągnięcie małego celu bardzo skutecznie zachęci cię do dalszej walki o kolejną piątkę. Wyraźna świadomość, że zbliżasz się do wytyczonych pragnień naprawdę ułatwia, cieszy i zachęca do działania.

Mniej ogółów, bądź precyzyjny

Nie spisuj swojego planu na zasadzie – będę lepszym człowiekiem. Sam do końca nie wiesz, co definiuje ten punkt, a w zależności od okoliczności, można pod niego podpiąć całe mnóstwo zmian. Po miesiącu, dwóch najpewniej nie będziesz już pamiętać, co miałeś na myśli i cel automatycznie odejdzie w zapomnienie (jako kolejny raz niezrealizowany).

Myśl konkretnie, zapisuj prosto – będę częściej pomagał chorej babci - to jasny cel z dość łatwą ścieżką realizacji. Mniej więcej w ten sposób powinna wyglądać noworoczna lista postanowień.

Nie od razu Rzym zbudowano

Bez względu na to, jakie cele sobie postawiłeś, nie spodziewaj się 100% efektów od ręki. Bądź w stosunku do siebie wyrozumiały i akceptuj płynność życia – plany czasem się zmieniają i wymagają elastyczności w dostosowaniu się do zmian. Jeśli postanowiłeś nauczyć się języka obcego, nie oczekuj od siebie zgłębienia jego tajników w pierwszym miesiącu. Stawiaj małe kroki i ciesz się drobnymi sukcesami. Dostrzeżenie postępu jest fantastycznym motywatorem, pozwalającym wytrwać w postanowieniu długofalowo.

Planuj dla siebie

Jeśli lista twoich noworocznych postanowień opiera się na cudzych oczekiwaniach w stosunku do ciebie – rozwiewamy wątpliwości – nic z tego nie wyjdzie. Nie skacz ze spadochronem tylko dlatego, że ktoś chciałby skoczyć z tobą, nie zakładaj działalności gospodarczej wyłącznie dlatego, że innym dobrze idzie i nie zaczynaj diety tylko dla kogoś.

Znajdź swoje własne cele i wyłącznie na nich skup się w swojej noworocznej liście postanowień. Wytrwać konsekwentnie w planie oznacza czasem się męczyć, czasem poświęcać, czasem z czegoś rezygnować, albo przełamywać własne bariery – przed wpisaniem celu na listę upewnij się, że to faktycznie twoje aspiracje i będzie ci się chciało wkładać wysiłek w ich realizację.

Bądź dla siebie miły

Nie traktuj sam siebie jak cerber. Nie czyń sobie wyrzutów, nie gań się za porażki i nie narzucaj sobie piekielnego kieratu. W ten sposób tylko się zniechęcisz. Bądź wyrozumiały dla uchybień – jeśli wyznaczony dzień ćwiczeń spędzisz w kinie, bo zechcesz obejrzeć film z przyjaciółką, to nic strasznego, poćwiczysz kolejnego dnia; jeśli na imprezie zgrzeszyłeś ciastkiem, uśmiechnij się i ciesz się jego smakiem – jeśli na co dzień wytrwasz w diecie, to jedno ciastko nic nie znaczy.

Rozpieszczaj się czasem. W nagrodę za sumienną pracę i zbliżanie się do celu, podaruj sobie coś miłego – chwila w SPA, gadżet elektroniczny, kolczyki lub miły wieczór w teatrze. Sprawiaj sobie przyjemności, nagradzając się za włożony trud, to całkiem niezła motywacja.

Noworoczne postanowienia to całkiem fajna okazja do dokonania zmian w życiu. Możemy stawać się lepsi i pracować nad realizacją swoich marzeń. Trzeba jednak zachować umiar, zdrowy rozsądek i zadbać przy tym o to, żeby plan do realizacji nie okazał się kulą u nogi, która każdego dnia przyprawia nas o zły nastrój.