Wspomóż swój sukces – wstawaj jak najwcześniej!
Bill Gates, Oprah Winfrey – to tylko dwa przykłady ludzi sukcesu z wielkiego świata, którzy rozpoczynają swój dzień o świcie – jeszcze przed 6:00. Czy ich szczęście i wypracowane pozycje życiowe są następstwem trybu życia? Sprawdźmy wpływ nawyków na osiągnięcia…
Wg wszystkich dostępnych badań, sposób rozpoczęcia dnia ma kluczowe znaczenie dla jego dalszego przebiegu. Chaos, pośpiech, bezładna bieganina w pędzie do pracy ze stygnącym kubkiem kawy w dłoni, nie sprzyja ani dobremu samopoczuciu, ani kumulacji energii, ani skupieniu nad zadaniami do wykonania. Nerwowy nastrój wpływa na człowieka w jednoznacznie destabilizujący sposób.
Czas rozwoju, tylko dla siebie
Wyobraź sobie, że musisz być w pracy o 8:00. W tym celu wychodzisz z domu ok. 7:30, dając sobie 30 minut na pokonanie drogi do biura. Wstajesz zwykle tak późno, jak to możliwe, każda minuta snu jest na wagę złota, budzik więc brzęczy, sygnalizując czas zakończenia kolejnej drzemki, a Ty zakrywasz głowę poduszką i próbujesz zaklinać rzeczywistość, szukając siły na podniesienie się na nogi. Po takim starcie, już w momencie pierwszych kroków do łazienki jesteś rozdrażniony, pozbawiony werwy, a twój nastrój odzwierciedla brak chęci do podjęcia wyzwań całego dnia. A teraz spróbujmy inaczej…
Do pracy musisz dotrzeć na 8:00. Wychodzisz z domu ok. 7:30. Budzik jednak nastawiasz na 6:00. Kiedy dzwoni, przeciągasz się, bierzesz głęboki wdech i wstajesz z uśmiechem. Jesteś lekko zaspany, ale wiesz, że za moment rozbudzi cię aromat pysznej kawy. Kilka przysiadów, wymachów rąk i krótkie rozciągnięcie mięśni. Niespieszna toaleta, ubranie, fryzura i – jeśli jesteś kobietą :) - ewentualny makijaż. Idziesz do kuchni włączyć ekspres. Z filiżanką aromatycznej, gorącej kawy siadasz nad ulubioną książką – niech to będzie na przykład jakaś motywacyjna biografia lub poradnik ekspercki z twojej dziedziny - przerzucasz kilka stron, połykając inspiracje i myśląc, jak przenieść je do własnego życia. Odkładasz książkę i sącząc wciąż pyszną kawę, układasz sobie w głowie plan dnia. To taka krótka medytacja, chwila wyciszenia i moment, w którym w wolnym, swobodnym trybie nabierasz rozpędu. Poziom energii rośnie. Podwyższasz go sycącym śniadaniem w ulubionej kompozycji. Zerkasz na zegarek – masz jeszcze trochę czasu. Możesz go wykorzystać na relaks, który spotęguje dobry nastrój. Możesz również wziąć swój notes i napisać to, co dla ciebie ważne. Zapiski mogą mieć formę pamiętnika, podsumowań, luźnych notatek, planów czy długofalowych zamierzeń. Nie wierzysz w skuteczność pisania? To jeden z codziennych, porannych nawyków wielu ludzi sukcesu! Pozwala usystematyzować nie tylko to, do czego dążysz, ale również to, co udało ci się osiągnąć, łącznie z elementami, które wymagają więcej czasu lub wysiłku. Do pracy wyruszasz o czasie, bez pośpiechu, z pełnym żołądkiem, głową pełną pomysłów i uśmiechem na twarzy. Tak zaczęty dzień musi się udać!
Inwestycja
Ludzie, którzy mieli szczęśliwe dzieciństwo, wiodą często szczęśliwe, dorosłe życie. Nie jest to oczywiście zasadą, ale jak się coś dobrze zaczyna, prawdopodobieństwo, że dobrze się skończy jest wysokie. Poranki to fundament całego dnia. Po przespanej nocy człowiek ma energię, nie jest zmęczony. Jeśli rytm po wstaniu jest poukładany, nigdzie się również nie spieszy – znajduje bez trudu czas na wszystko, co potrzeba.
To doskonały moment na samodoskonalenie. To również świetne podwaliny dla wszystkiego, co wydarzy się później. Jeśli nawet w kolejnych godzinach dnia spotka cię coś nieprzyjemnego, projekt w pracy nie pójdzie po twojej myśli lub stanie na twojej drodze ktoś, kto pokrzyżuje ci szyki, możesz cofnąć się emocjonalnie do przyjemnych chwil z początku dnia i odzyskać dzięki nim równowagę. Takie ładowanie baterii na zapas. Bo spokojny, poukładany poranek z rytuałami, które lubisz, to inwestycja w perfekcyjnie udany dzień!
Zdrowy sen
O zdrowym śnie mówi się sporo. Nie do końca jednak wiadomo, co to tak naprawdę oznacza. Zacznijmy od tego, że człowiek jest istotą indywidualną. Są tacy, którzy potrzebują niewiele snu, tacy, których naturalnym trybem jest wczesne wstawanie i tacy, dla których do 9:00 trwa głęboka noc.
Amerykańska Fundacja Badań nad Snem odkryła, że nikt – bez względu na swoje indywidualne predyspozycje – nie powinien spać dłużej, niż 8 godzin. Moment położenia się spać, powinien natomiast wynikać z godziny wstawania. Jeśli budzik zadzwoni o 6:00, to pomiędzy 22:00, a 23:00 należałoby układać się do snu. Taka godzina rozpoczęcia odpoczynku sprzyja gruntownej regeneracji, bazując na naturalnym cyklu wytwarzania melatoniny.
Istotna jest również higiena snu: wywietrzona sypialnia z niezbyt wysoką temperaturą. Naturalne, bawełniane poszewki, wygodna, bawełniana piżama oraz zapewniający wygodę i zdrowy kręgosłup materac.
Mocny start
Rytm poranka powinien być ustalony z wyprzedzeniem. Nie musi być każdego dnia taki sam. Być może, na przykład, dwa razy w tygodniu biegasz lub jakiegoś dnia masz zajęcia do późna i potrzebujesz wstać nieco później – ułóż swój własny plan. Ważne, żebyś w ogólnym rozrachunku, znalazł jak najwięcej czasu dla siebie.
Wyznaczenie sobie celu przed zaśnięciem, wspomaga kumulację potrzebnej na jego realizację energii. Zaś pierwsze sukcesy na tym polu – entuzjazm, dobry humor, brak pośpiechu i negatywnych myśli, bardzo szybko staną się motywatorem do stałego nastawienia budzika nieco wcześniej i czerpania z tego coraz większych profitów.